Project I.G.I 2

Jones to były haker, wyciągnięty z więzienia i przeszkolony przez agencję I.G.I. (Institute for Geotactical Intelligence). Pracuje jako tajny agent i jednocześnie jako jednoosobowa armia. To zdanie brzmi jak scenariusz następnej Ekstradycji czy innej Sfory. Jednak kolejna gra z Jonesem w roli głównej (mamy bowiem do czynienia z kontynuacja gry Project I.G.I. sprzed trzech lat) jest świetna i trzyma w napięciu.

I.G.I. 2 to taktyczny shooter. Przemierzasz rozległe tereny opanowane przez nieprzyjaciół. Przenikasz do wrogich baz, aby wykraść materiały wywiadowcze, przeprowadzić sabotaż lub wyeliminować przywódcę terrorystów. Aby tego dokonać, najpierw opracowujesz plan działania. Korzystając z mapy satelitarnej, elektronicznej lornetki lub noktowizora, rozpoznajesz pozycje wroga, zabezpieczenia, kamery. W czasie akcji najlepiej działać po cichu. Jeśli wartownicy cię dostrzegą, uruchomią alarmy i wzmocnią patrole.

Kiedy robi się gorąco, nadbiegają zaalarmowani terroryści, a pociski świszczą koło ucha, łatwo więc stracić głowę. Walka w I.G.I. 2 pomimo klasycznego widoku FPP bardziej przypomina to, co znasz z Operation: Flashpoint niż Quake'a. Innymi słowy, "samo życie". Jedna kula w korpus - ledwo żyjesz. Kula w głowę - nie żyjesz. Znów tak jak w życiu, pociski 5.56, a już tym bardziej 7.62, bez problemu przebiją drewnianą ścianę czy ceglany murek. Oczywiście to działa w obie strony i jeśli jesteś sprytny, dzięki obrazowi z satelity likwidujesz wrogów przebywających w budynkach.

Sytuację komplikują jeszcze dwa fakty. Po pierwsze, apteczek prawie nie ma. Środek leczniczy aplikowany dożylnie pojawia się tylko w niektórych misjach. Drugim problemem jest zapisywanie gry. Pierwszy I.G.I. zraził część graczy brakiem opcji zapisu rozgrywki. Z kolei dla innych właśnie to było sednem gry. Wyobraź sobie: przez parę godzin brniesz w syberyjskim śniegu. Omijasz patrole, wystrzegasz się snajperów. Jak zaszczute zwierzę uciekasz w góry przed czołgami i śmigłowcami patrolującymi teren. Przekradasz się do finałowej bazy, a tam... jeden szczęściarz likwiduje cię rykoszetem i misję trzeba zaczynać od początku. W drugiej części gry misję możesz zapisać w dowolnym miejscu. Bohater wyciąga laptop i łączy się z centralą, podając pozycję. To, po pierwsze, trwa.

Po drugie, wyczerpuje się bateria (starcza jej na trzy save'y). Po trzecie, w trakcie zapisywania gra nie jest zatrzymana. Gdy siedzisz z laptopem na kolanach, ktoś może podejść i dać ci w łeb. Pomimo tego udogodnienia gra nie straciła uroku i w dalszym ciągu, gdy widzę dwóch smutnych gości uzbrojonych w kałasze, to dwa razy się zastanawiam: kropnąć ich czy może jednak lepiej obejść?

         


                           Need for Speed Carbon

Need for Speed: Carbon jest najnowszą odsłoną gier z serii Need for Speed. Gra po raz pierwszy została zaprezentowana na stoisku EA's podczas targów Sony E³ 2006. To pierwsza z części NFS która ukaże się także na konsole PS3 i WII. Wiele samochodów w Need for Speed: Carbon znalazło się już wcześniej w Need for Speed: Most Wanted, mowa tu o Porsche Cayman S, Martin DB9, i Lamborghini Gallardo. Nowymi typami samochodów będą np. Audi Le Mans Quattro i 2008 Dodge Challenger. Jest także dużo prawdopodobne, że nocne wyścigi powrócą do tych z poprzedniej części. To może oznaczać, że egzotyczne samochody mogą być wyspecjalizowane w różnych typach wyścigów takich jak np. drift i mogą mieć wariackie modyfikacje tak jak to miało miejsce w Need for Speed: Underground. W carbon w zagrają aktorzy i modelki np. Emmanuelle Vaugier.

Według lipcowego Game Informer, miasto w Need For Speed: Carbon jest ulokowane na zachodnim wybrzeżu USA w stanie Kalifornia i patrząc na niektóre screeny znajdziemy tam wiele tras. Pare miast które wywarły wpływ na twórców gry to miasta takie jak San Francisco, Los Angeles, Santa Fe, Las Vegas, Phenix, San Diego Seattle i Vancouver.Z niektórych screenów można wywnioskować że miasto w którym dziać będzie się główna akcja nosi nazwę Palmont. W sąsiedztwie miasta znajduje się od 5 do 7 lokacji i głównym zadaniem w grze jest wygrać jak najwięcej wyścigów jak tylko możliwe i szukać najlepszych sklepów i zespołów jaki tylko są możliwe. Po przestudiowaniu zdjęć z gry można stwierdzić że znajdą się tam takie miejsca jak kaniony, duży pas oceanu, stocznia, centrum miasta z wieżowcami, ulice obsadzone palmami, miejsca składające sie z kasyn, to wszystko wskazuje na to ze cała lokacja wygląda jak mały Bangkok.


                          FIFA 2007

FIFA 2007: Mistrzostwa Świata FIFA 2006 zakończone. Wrzawa wokół największego spektaklu piłkarskiego na Ziemi cichnie. Ronaldinho, Rooney i Kaka powrócili już do klubowej codzienności i są gotowi na kolejny sezon w grze EA SPORTS™ FIFA 07.

Wystarczy pierwszy gwizdek sędziego, byś poczuł się jak uczestnik meksykańskiej fali. Wszystko za sprawą jedynej w swoim rodzaju atmosfery piłkarskiego sezonu. W FIFA 07, kolejne mecze rozgrywane w domu i na wyjeździe wywołują coraz większy dreszczyk emocji.

Delektuj się wygraną z budzącym lęk rywalem i poczuj gorzki smak fatalnej porażki na własnym boisku. Stadionowy klimat i przechodzące po plecach ciarki - to Twoja drużyna walczy o kolejne miejsca w tabeli! Koniecznie wsłuchaj się w przyśpiewki i okrzyki prawdziwych kibiców, echem niosące się po murawie bez względu na pogodę czy porę dnia lub nocy.Teraz możesz odmienić losy ulubionego klubu. Za sprawą nowego trybu rozgrywek online EA SPORTS™ Ligi Interaktywne (angielska Premier League, niemiecka Bundesliga, liga francuska i meksykańska) Twoja ulubiona drużyna zmierzy się ze swoimi rywalami kierowanymi przez zagorzałych kibiców. Rozgrywaj spotkania zgodnie z prawdziwym terminarzem i graj dokładnie wtedy, gdy gra Twój klub! Bacznie przyglądaj się postępom prowadzonej drużyny i pamiętaj, że to wyniki określają pozycję w tabeli ligowej. Dla chwały swojego zespołu teraz nawet wybiegasz na boisko!

Nowy system sztucznej inteligencji sprawia, że Twoja jedenastka podejmuje realistyczne decyzje, walczy zawzięcie o miejsce na boisku i podaje w profesjonalny sposób. W FIFA 07 całkowicie zmodernizowano silnik gry. Jeśli chcesz wygrać, musisz stosować prawdziwie piłkarską taktykę – dokonywać wyborów i myśleć jak prawdziwy zawodnik.

W ulepszonym trybie menedżera zaktualizowano cechy zawodników i ich zarobki. Zabawa jest więc bardziej autentyczna, a umiejętne zarządzanie piłkarzami przynosi namacalne efekty w postaci wyników i środków finansowych. Pamiętaj jednak, że tym razem konkurencyjni menedżerowie są lepszymi strategami w wyścigu o piłkarskie trofea.


Soldier Of Fortune II: Double Helix to kontynuacja znanego wszystkim „symulatora najemnika”, czyli oczywiście Soldier Of Fortune. Znów wcielamy się w Johna Mullinsa, świetnie wyszkolonego żołnierza i doskonale znającego się na wszelkich rodzajach broni fachowca. Tym razem odwiedzimy tak egzotyczne miejsca, jak ulice Pragi, lasy deszczowe w Kolumbii, mroźną Kamczatkę wraz z paroma piętrami ukrytej pod ziemią bazy terrorystów, posiadłość pewnej grubej ryby w Fince, lotnisko w Szwecji, Hong Kong... Mało? To dodam jeszcze szpital w Nowym Jorku, potężny liniowiec na Oceanie Atlantyckim, a nawet Boeing 747! Grając nie sposób nie wyczuć klimatu typowych akcji, które często goszczą na kartach wszelkich sensacyjnych książek, czy ekranach telewizorów, zauważamy również pewne nawiązania do niektórych filmów czy książek – to tylko polepsza sytuację. Cała gra natomiast jest właśnie jak jeden, długi, wielogodzinny, interaktywny film akcji. Nie można też nie wspomnieć o ulepszonym systemie Ghoul 2 – wszak z tego przede wszystkim słynęła część pierwsza. Lecz co ja się tu będę rozwodził – zabijcie przeciwnika i zacznijcie w niego strzelać (szczególnie w twarz). Nie dla ludzi o słabym żołądku...

A poradnik ten pokazuje w szczegółowy sposób, w jaki można grę przejść, z pokazaniem każdego przeciwnika tak, aby nikt Was nie zaskoczył. Opisałem także uzbrojenie i ekwipunek Johna Mullinsa, a także podstawowe zasady rządzące grą. Grę przechodziłem na poziomie trudności Consultant, co pozwala na zrobienie zazwyczaj 3 save’ów na jednym poziomie. Na niższych poziomach więcej, na wyższym – żadnego. Wszystko wyjaśnione, zapraszam do lektury.